|
Русские поэты •
Биографии •
Стихи по темам
Случайное стихотворение • Случайная цитата Рейтинг русских поэтов • Рейтинг стихотворений Угадай автора стихотворения Переводы русских поэтов на другие языки |
|
Александр Сергеевич Пушкин. Czarny szal Rozpaczą, wściekłością i żalem miotany, Poglądam dzień cały na szal krwią zbryzgany. Przed laty, gdym jeszcze był płochy i młody, Kochałem greczynkę przecudnej urody. Przecudna dziewica łudziła mię wzajem, Lecz krótko, ach! krótko, świat dla mnie był rajem. Sprosiłem przyjaciół na ucztę wspaniałą, Do drzwi mych, żyd podły, zapukał nieśmiało. „U ciebie, rzekł, goście godują weseli, Greczynka z kim innym pieszczoty swe dzieli.“ Z przekleństwem mu kiesę cisnąłem pod nogi, Mój arab, za chwilę, był gotów do drogi. Jak wicher, jak piorun leciałem przez błonie, Wiatr świszcząc w około, żal głuszył w mem łonie. Lecz próg jej, zaledwo ujrzałem z daleka, Krwią serce zabiegło, łza trysła powieka. Jak wściekły pobiegłem w znajome ustronie, Ormianin niewierną piastował na łonie. Skry w oczach mi błysły, miecz zagrzmiał, uderzył, Nim usta od ust jej odchwycił — już nie żył. Patrzałem z rozkoszą jak drżąca i zbladła, Dłoń wznosząc, na klęczkach do nóg mi upadła. Pamiętam błagania, krwi strumień i jęki, Zginęła greczynka i miłość i wdzięki. Z wściekłością szal czarny zerwałem z jej skroni, I krew nim ciekącą otarłem z mej broni. Niewolnik mój, skoro wieczorna mgła wstała, W głębiny Dunaju powrzucał ich ciała. Ach! odtąd mię piękność przywabia daremnie, Ach! odtąd sen cichy uleciał odemnie. Rozpaczą, wściekłością i żalem miotany, Poglądam dzień cały na szal krwią zbryzgany... Перевод: Антоний Эдвард Одынец (1804-1885) Чёрная шаль Молдавская песня Гляжу как безумный на чёрную шаль, И хладную душу терзает печаль. Когда легковерен и молод я был, Младую гречанку я страстно любил. Прелестная дева ласкала меня; Но скоро я дожил до чёрного дня. Однажды я созвал весёлых гостей; Ко мне постучался презренный еврей. «С тобою пируют (шепнул он) друзья; Тебе ж изменила гречанка твоя». Я дал ему злата и проклял его И верного позвал раба моего. Мы вышли; я мчался на быстром коне; И кроткая жалость молчала во мне. Едва я завидел гречанки порог, Глаза потемнели, я весь изнемог… В покой отдаленный вхожу я один… Неверную деву лобзал армянин. Не взвидел я света; булат загремел… Прервать поцелуя злодей не успел. Безглавое тело я долго топтал, И молча на деву, бледнея, взирал. Я помню моленья… текущую кровь… Погибла гречанка, погибла любовь! С главы её мёртвой сняв чёрную шаль, Отёр я безмолвно кровавую сталь. Мой раб, как настала вечерняя мгла, В дунайские волны их бросил тела. С тех пор не целую прелестных очей, С тех пор я не знаю весёлых ночей. Гляжу как безумный на чёрную шаль, И хладную душу терзает печаль. Другие переводы стихотворений поэта |
||
russian-poetry.ru@yandex.ru | ||
Русская поэзия |